piątek, 20 grudnia 2013

Mój pierwszy Kiermasz

Mój debiut "kiermaszowy" nie wyszedł tak strasznie jak się spodziewałam-narobiłam tego wszystkiego...i tak sobie pomyślałam,że jak nic nie sprzedam to chyba się załamię...Oczywiście jak zawsze wszystkim znajomym wszystko się podobało....ale-dopisało zaledwie dwóch(faceci-można powiedzieć" w czerni" bo kominiarze;-)) Dziękuję Tadziu i Tomek  -DUŻA BUŹKA.Najbardziej mnie ucieszyło,że "obcy "ludzie tez kilka rzeczy u mnie kupili - a nie u Pani,która też miała wiklinę papierową i wydawało mi się,że ma ładniejsze rzeczy??? Chyba najtrudniej jest uwierzyć w siebie;-(Kiermasz był cudowny-dużo Rękodzielników poznałam,a najlepsza była Pni od torebek(pięknych),która kupiła u mnie najdroższy stroik i jeszcze "wygoniła" mnie na degustację stołów wigilijnych - pierwszy raz jadłam pierogi ze śledziami marynowanymi-dziwne-nie?-ale jakie pyszne i z suszonymi śliwkami???A paszteciki -niebo w gębie!!!http://www.slezanie.eu/
To mój "MISZ-MASZ"-na kiermasz;-)- kurcze nawet nie czuję jak rymuję,hi,hi
...i ja ze swoim "dobytkiem"
Pozdrawiam WSZYSTKICH (a zwłaszcza moich klientów)


3 komentarze:

  1. Ładnie wyglądasz wśród tych Twoich śliczności:)))
    Pozdrawiam cieplutko!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tak, najtrudniej uwierzyc w siebie :-) wiem cos o tym, uwielbiam kiermasze, jezdze czesto, czasem sprzedam duzo czasem NIC. Ale nie o to chodzi ile sie sprzeda, chodzi o ta atmosfere, uwielbiam to.
    Piekne prace, ciesze sie, ze kiermasz udany, gratuluje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Skąd ja to znam :) U mnie na kiermaszach ostatnio raz lepiej a raz gorzej, ale jak stwierdziła Isskaa Iza chodzi o atmosferę :) i o to, żeby pokazać swoją pasję i swoje wyrobu też. Wiadomo - narobisz się, wykosztujesz, poświęcisz czas i serducho - i chciało by się coś w zamian, Nie zawsze się udaje, ale sama wiem po sobie, że nie ma się co łamać :) Cieszę się, że Twój debiut był udany :) Oby tak dalej :) A pierogi ze śliwkami są pycha! też w tym roku jadłam pierwszy raz ale na pewno nie ostatni :) Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń