Kupiłam piękne wrzosy na cmentarz w osłonkach,ponieważ całość była dość lekka,wiecznie moje" wrzosiki" się przewracały i z takiej oto potrzeby powstały doniczki,właściwie mój pierwszy decoupage (przepraszm mistrzów w tej dziedzinie ;-)).
W środku troszkę nieciekawe -bo krzywo przyklejone - ale tego i tak nie widać - a z wrzosami wyglądają O.K
Ależ pędzisz z robótkami!!!! ładniutkie doniczki:)
OdpowiedzUsuńTak się jakoś "rozkręciłam";-))
OdpowiedzUsuńAniu wczoraj widziałam te donniczki to internet mnie nie słuchał ale powiem tak choć ich dziś n ie widze wyglądają bardzo łądnie jak na twe początki też lubię eksperymentować to już zauważyłaś pozdrawiam ciepło Maria i na stępne wyjdą również ładne jak planujesz zająć się decoupagiem - moja fankajest Asket.blox.pl - jak nie znasz zaglądnij to jest babka - profesjonalistka papapap
OdpowiedzUsuńJuż są-to moja wina przez przypadek usunęłam zdjęcie ;-))
Usuń